Saba - 2011-05-07, 02:14 Temat postu: Wystarczy?o 10 min... Dzisiaj wsta?am o 8 by szykowa? si? na uczelnie. Wszystko by?o ?adnie pi?knie. Od razu po przebudzeniu zmieni?am myszk? wod?, przywita?am si? z nimi itp. Biega?y, podjada?y nasionka z miski, od czasu do czasu robi?y sobie "wspinaczk?" po szczebelkach kratki. Posz?am wzi?? prysznic.Nie wiem ile min??o z 10-15 min.. Wracam do pokoju i widz? ,?e jedna z moich myszek dziwnie si? zachowuje. Dosta?a tak jak by delikatnych drgawek, przymkn??a oczka i co chwile wchodzi?a lub wychodzi?a z domku jak by co? jej przeszkadza?o. Kolejne 15 min na ?niadanie, znów wracam do pokoju patrze, a ta mysz ci?gnie za sob? nó?ki. Oczka ma ca?kowicie zamkni?te i pok?ada si? co kilka kroków. No to ja kluczyki samochodu w r?k? i jad? do weterynarza (dopiero za 3 razem uda?o mi si? znale?? jaka? przychodni? otwart? od 9 która oferowa?a by pomoc ma?ym gryzoniom). U Weterynarza by?o ju? bardzo ?le. Myszka nie mia?a si?y nawet poczo?ga? si? kilka kroków. Ca?y jej tu?ów by? bezw?adny. Oczka zaropia?e. Wetka da?a jej jaki? zastrzyk (mieszank? 3 ró?nych by nie trzeba by?o male?stwa ku? trzykrotnie), przemy?a oczka, zwa?y?a itp. Nie potrafi?a wyja?ni? co to jest. Stara?y?my si? razem doj?? co mog?o by? powodem takie parali?u i takiego stanu. Pierwsza my?l? to uraz spowodowany upadkiem z du?ej wysoko?ci lub czym? naprawd? powa?nym. Od razu to odrzuci?am poniewa? myszka nigdy mi nie upad?a, by?a bardzo spokojna. Nie potrafi?y?my ustali? co si? sta?o wi?c ogólne za?o?enie jest takie ,?e mysz mog?a zarazi? si? jakim? wirusem lub by?a chora genetycznie. No có? do tej godziny dokarmiam j? gerberkiem z marchewk? (;P), przemywam jej oczka itp, ale nie widz? zbytniej poprawy. Je?eli prze?yje do rana jestem umówiona na kolejny zastrzyk dla mysi i kolejn? kontrol? u weterynarza. Ale czy to jest sens? Wiem ,?e powinno si? ratowa? ka?de ?ywe stworzenie nie wa?ne czy wa?y 20 kg czy 20g, ale czy dla myszy parali? ko?czyn nie jest ju? wyrokiem ?mierci? Bardzo chcia?a bym by przynajmniej otworzy?a oczka, zacz??a si? bardziej porusza? ale naprawd? jest tak s?abiutka ze dos?ownie "leje" mi si? w d?oni kiedy j? bior? na karmienie. Porad?cie mi co zrobi?, czy kto? ju? mia? tak? sytuacj?? Czy istnieje chocia? 1% szansy ,?e myszka odzyska czucie w ?apkach? Czy lepiej ?eby male?stwo si? nie m?czy?o? Czekam na wasze rady, a jutro rano napisze jak si? Yoko (  ) czuj?.
Pozdrawiam. Myszata - 2011-05-07, 08:58 Ja uwa?am, ?e trzeba jej pomóc, by si? nie m?czy?a. Wyobra? sobie, jak ona musi si? czu?..? Chce si? porusza? razem z mysiami, a nie mo?e ruszy? ?apkami.. 
chowder75 - 2011-05-07, 09:24 Domy?lam si? ?e parali? nie jest odwracalny dlatego najlepiej j? u?pi? ,ona si? tylko m?czy 
Yun - 2011-05-07, 09:39 Je?eli jest tak jak piszesz, polecam u?pienie. Myszka si? m?czy. Podejrzewa?abym tutaj wylew, po którym cz?sto nast?puje parali? cz??ci cia?a. Nie wiem tylko czy przy wylewie nast?puje ropienie oczek, mo?e inny hodowca si? wypowie. Mimo wszystko, myszka z tego raczej ju? nie wyjdzie. Smutne, ale zdarza si?. Saba - 2011-05-07, 13:08 W?a?nie wróci?am od weterynarza, decyzje o u?pieniu podj??am ju? rano kiedy zobaczy?am ,?e nie ma ??dnej poprawy na dodatek ,male?stwo ju? ca?kowicie si? nie rusza?o. Teraz Yoko ju? ?pi spokojnie przy jab?oni w moim ogródku (bardzo lubi?a jab?uszka). Ale nadal nie mog? doj?? do tego co mog?o by? przyczyn? takiego stanu. Przecie? dos?ownie min??o z 20 min od momentu kiedy szala?a, jad?a zachowywa?a si? jak ka?da normalna mysz i nagle takie BUM! Mia?am j? mo?e z tydzie?, max pó?tora . Mo?e wina le?y w sklepie zoologicznym? Kupi?am j? w Kakadu wraz z jej siostr? i inn? starsza myszka. myszuunia - 2011-05-07, 15:02 Saba, takie sytuacje mog? si? zdarzy? w u?amku sekundy, szkoda, ?e to nieodwracalne. Przykro mi, [*] dla mysi.
Misia7 - 2011-05-07, 18:04 Bardzo mi przykro [']
|
||||||
