[Wikaa.]

Percia [*] ;*


Achh pami?tam ten dzie? doskonale.. dzie? kiedy j? dosta?am.. Otó? po pi?ciu szkolnych godzinach wróci?am zm?czona ze szko?y. Pierwsze co zrobi?am to posz?am si? napi? wody. Gdy pi?am us?ysza?am z mojego pokoju skrzypienie kó?ka do biegania dla zwierz?tek. Nie kryj?, ?e si? troch? zdziwi?am, a nawet lekko si? zl?k?am, ale mimo to ciekawa odstawi?am szklany kubek na blat pó?ki i ruszy?am w stron? drzwi. Z?apa?am za klamk? i lekko pchn??am drzwi do przodu. Ku mojemu zdziwieniu ujrza?am ?redniej wielko?ci bia?? drucian? klatk? z czerwonym dnem. Nie dowierza?am troch? w to co widz?, ale u?miech sama malowa? mi si? na twarzy. Podbieg?am. Ujrza?am ma?? bialutk?, wpadaj?c? troch? pod lekki szarawy kolor kruszynk?. Nagle podnios?a g?ówk? do góry i mym oczom ukaza?y si? jej czarne jak porzeczka ocz?tka. Ahh.. uwiod?a mnie swym s?odkim wyrazem twarzy, który a? sie prosi? by wzi?? j? na r?sie. Otworzy?am klatk? i po raz pierwszy w swym ?yciu moje r?ce poczu?y mi?ciutk? sier?? chomika.. U?miech i rado?? ducha nie znika?y.. Reszt? dnia przesiedzia?am na pod?odze opieraj?c sie o skrawek ?ó?ka i trzymaj?c na kolanach klatk? wraz z jej s?odk? zawarto?ci?...

Tak to si? zacz??o..

Niestety kiedy? zawsze musi nadej?? taki moment, w którym musimy si? rozsta? z czym? z czym jeste?my przywi?zani.. Jak i u innych tak i u mnie nadesz?a ta chwila.. Tego dnia ju? nie pami?tam tak dobrze jak dzie? w którym j? dosta?am.. mo?na powiedzie?, ?e tak przez mg??.. Otó? zahaczaj? mi o pami?? chwil?, w których podesz?am do klatki z zamiarem nasypania karmy do miseczki i otwieraj?c j? i wyjmuj?c plastikowe ma?e naczynko zauwa?y?am Percie le??c? po?ród trocin.. By?a tak jakby zm?czona, ale mo?na te? powiedzie?, ?e wygl?da?o to te? na ?pi?c?.. Jednak co? mi nie gra?o. Zawsze gdy wsypywa?am karm? ona podchodzi?a do czerwonej miseczki.. nawet wtedy gdy spa?a.. D?wi?k wsypywanej karmy zawsze j? budzi?.. Wyj??am j? i roz?o?y?am delikatnie na r?ce. Obserwowa?am j?. Nic.. nic, a nic.. zero jakichkolwiek ruchów. Moje oczy powoli wype?nia?y ?zy. Zawo?a?am tat?. Zabra? mi z r?k Pericie, poszed? z ni? w stron? ma?ej lampki stoj?cej na stole. Po?o?y? zwierz?tko na chusteczce, w??czy? lampk? i podsun? Percie pod ni? w celu ogrzanie jej ciep?ym ?wiat?em urz?dzenia. Wydawa?o mi si? to dziwne, ale nie mówi?am nic.. polega?am na tacie.. Niestety nie da?o si? nic zrobi?.. zdech?a.. Tata zgasi? lampk?.. zrobi?o si? w miar? ciemno.. Zapyta?am czemu to zrobi?? On odpowiedzia? mi krótko i na temat, ?e nie da si? ju? nic zrobi?.. ?e moja ukochana Percia posz?a na t? inn? stron? .. Oczy przepe?ni?y mi si? ?zami.. Wszystko by?o rozmazane. P?aka?am w niebo g?osy.. Ukl?k?am przy stole, ponownie wzi??am j? na r?ce, przytuli?am do policzka, uca?owa?am i siedzia?am tak sama z Perci? ze ?zami w oczach oko?o dwóch godzi.. W ko?cu tata wszed? do pokoju i oznajmi, ?e moje u?alanie i b?aganie by o?y?a nic nie da. Podsun? mi pod kolana pude?ko wy?o?one szmatkami, w które z bólem w sercu w?o?y?am mojego chomika. Wyszli?my za dom gdzie w charakterystycznym miejscu zakopa?am w?asnor?cznie mojego pierwszego chomika..

Oto historia moja i Perci .. Taka w skrócie.. Pisz?c j? i wspominaj?c a? zbiera mi si? na p?acz.. Szkoda, ?e to tak szybko min??o..

[Misia7]

[']

[Leonna]

[*]

[Megi77]

Przykro mi. Niech ?pi spokojnie [*]