kiniaczek31, chcia?am dwa, ale kole? mia? ostatniego samca. Wszystkie myszy wyprzeda?. Co mog?am zrobi?? Przecie? go za to nie pobij?.
No có?, w takim b?d? razie sprawi? mu m?odszego przyjaciela, oby wszystko by?o dobrze. Jak nie, b?d? "wali?" na dwie klatki.
Chcia?am swojego przenie?? do osiatkowanej klatki. Lepiej z tym zaczeka?, a? nowy myszor si? pojawi? Wtedy by?yby w nowym miejscu. A na neutralnym terytorium to mog? ich w?o?y? do 240l akwa, bo mam jeszcze jedno wolne.
_________________ "Have more than you show, speak less than you know"
Pami?taj ?e klatka "sta?a" musi mie? okre?lone wymiary bo zacznie si? bój .
Neutralny teren to taki na chwil? je?li dobrze rozumiem wi?c Aniu dlaczego nie mia?y by sie tam poznawa? w tym akwarium ? Jak pisze ania dobrze by by?o na pocz?tek w jak najmniejsz? klatke je wsadzi?
Chocia? ja do takiego pierwszego ??cznie wol? bardziej "otwarte" przestrzenie typu stó? wanna itp.
aShadow, transporter mam, lecz nie wiem jakie s? jego wymiary.
kiniaczek31, klatk? mam dok?adnie tak? http://allegro.pl/inter-z...3578181254.html kupi?am j? z dobre 6 lat temu (jak nie wi?cej). Zosta?a wczoraj przeze mnie osiatkowana, lecz zabrak?o mi plastikowych ??czek, dlatego z tym b?d? musia?a poczeka?, a? b?d? mia?a okazj? jecha? do jakiego? sklepu budowlanego.
Czyli musi by? m?ody samiec, tak? W takim b?d? razie równie? jako? na dniach b?dzie, poniewa? pyta?am si? u tego Pana, to powiedzia?, ?e przywiezie mi jednego w poniedzia?ek / wtorek.
_________________ "Have more than you show, speak less than you know"
Kurd?, to teraz ju? sama nie wiem... Mo?e po prostu zostawi? go samego, a b?d? sp?dza?a z nim o wiele wi?cej czasu i mnóstwo zabawek b?dzie mia?. Bo je?li faktycznie si? nie po??cz?, to b?d? mia?a drugiego samotnika...
Najwy?ej pó?niej sprawi? sobie stadko samic (oczywi?cie w innej klatce) oczywi?cie nie zapominaj?c o rodzynku.
_________________ "Have more than you show, speak less than you know"
Owszem. Ale dzisiejsze zachowanie da?o mi do my?lenia. Wyci?gn??am myszaka z akwa, zachowywa? si? do?? dziwnie. Od pierwszego dnia wchodzi? na r?k?, ale do?? niech?tnie. Nie chcia?am go stresowa?, wi?c da?am mu spokój, lecz w?a?nie dzi? nie chce si? od tej r?ki odklei?. Ca?y czas wyci?ga ?apki, ?e chce si? wspi??. Siedzi mi teraz na ramieniu i zakry? si? w?osami. Zauwa?y?am, ?e przyty?? Jest bardziej t?u?ciutki, widz? to po brzuszku i pyszczku, bo ma taki bardziej "opuchni?ty". Mo?e faktycznie powinnam spróbowa? sprawi? mu przyjaciela. W razie czego, mia?abym po prostu dwie klatki. Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje, prawda?
_________________ "Have more than you show, speak less than you know"
Mam problem w ??czeniu Atomówek z trzema nowymi myszkami. Atomówki maj? 3,3 i 2,5 miesi?ca, rz?dzi Bójka, Brawurka jest od szybkich, cichych akcji i gwa?tów na Bajce, a Bajeczka, no có?, wydawa?o mi si? do czwartku, ?e to najs?odsza mysia pod s?o?cem...
Zosta?a pierwsza wpuszczona na neutralny teren, na którym czeka?y maluszki (miesi?czne) i zacz??a na ostro, wpu?cili?my dwie pozosta?e i by?o ok, po wzajemnym obw?chaniu dwa maluchy z Bójk? i Brawurk? zrobi?y naro?na myszn? kanapk? i próbowa?y si? zdrzemn??.
Nie da?y rady, bo Bajka jak w?ciek?a gania?a za maluszkiem Kruszynk? (naprawd? jest kieszonkowych rozmiarów) i raz po raz gryz?a jej dupk?.
Sytuacja nie zmieni?a si? od tego czasu, pozosta?e myszaki wzgl?dnie si? dogaduj?, ale Bajka nadal atakuje Kru. Nie ma krwi, lecz maluszek piska, kiedy zbyt szybko zbli?y si? którakolwiek z Atomówek, a Bajka korzysta z ka?dej nadarzaj?cej si? okazji, by chwyci? z?bami male?ki ty?ek.
Próbowa?am sposobu Fru (trzymanie ich razem w transporterze przez ok. 40min - nie gryz?a), trzymania ich razem na kolankach i na r?ku - nie gryz?a. Ostatniej nocy ataki by?y tak nasilone, ?e Bajka posz?a na 6h do transportera - rano zacz??a od nowa, jak gdyby nigdy nic.
My?la?am o olejku do ciasta, ale boj? si?, ?e "zresetowanie" myszom pami?ci popsuje ustalone ju? reakcje i waham si?. Co mog? zrobi?? Kru bardzo si? stresuje, cho?, gdy Bajka ?pi, spokojnie si? najada i bawi. Przez reszt? jest w sumie ignorowana, co mnie nieco niepokoi.
Pomogła: 34 razy Wiek: 41 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-04, 21:01
masz w klatce jakiekolwiek zabawki? je?li tak to wyjmij je natychmiast i zostaw jeden domek. U mnie podzia?a?o, 3 dni bez niczego i w miar? dodawania jako? posz?o, co prawda po pierwszej zabawce znów zacz??o si? od nowa, ale po 2 nocach dosz?y do porozumienia.
Je?li bójki b?d? nadal, to od??cz agresork? na dzie? lub dwa od stada.
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Ja jak mia?am jednego agresora i by?o ju? naprawd? ?le to oddziela?am na 1-2 dni do osobnej klatki, czeka?am a? stado si? zgra i wpuszcza?am. Nigdy mi si? nie zdarzy?o, aby po tym nadal próbowa?a rz?dzi?, za bardzo zdezorientowana by?a i po prostu próbowa?a si? wpasowa? w t?um co by nie oberwa?
_________________ Sekundy uk?adaj? kolejne wiersze ?ycia.
Z tym, ?e Bajka, nie jest samic? dominuj?c?, gdy by?y tylko Atomówki by?a najni?sza rang?. Dzi? rano, po tym, jak j? na nowo wpu?ci?am nawet nowa, ma?a Agutka próbowa?a z ni? co nieco, wi?c jest nisko w hierarchii. ??czy?am zgodnie z zasadami i na pocz?tku nie mia?y zabawek, a i teraz g?ownie drabinki i linki, jeden tunel, bez hamaków, jeden wi?kszy domek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach