Wysłany: 2010-10-26, 20:28
Myszy: Pysia, Milka i Psotka[*]
Ta pani nie rozmna?a tych myszek tylko to co jej sie namno?y?o to stara si? (jak to tak powiedzie? w miare dobrze) tak jakby niektórych sie pozbyc (ale w dobrym sensie)(przynajmniej tak mi sie wydaje)
Imi?: Dorota Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Maj 2009 Posty: 1157 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2010-10-26, 22:10
maja062 napisał/a:
tylko to co jej sie namno?y?o
si? samo wzi??o i namno?y?o...
maja062 napisał/a:
Ta pani nie rozmna?a tych myszek tylko to co jej sie namno?y?o
masakra - to rozmna?a czy nie rozmna?a? Tzn trzyma samce z samicami i one si? same bior? i rozmna?aj?...
A ?al ?ciska ...
Ta kole?anka mamy kole?anki to pseudohodowca jak mniemam
_________________ Atos[*], Portos[*], Hana[*], Iskierka[*], Miko[*], Yuki[*], Tica[*], Maya[*]
Los zwierz?t jest dla mnie wa?niejszy ni? strach przed o?mieszeniem. Los zwierz?t jest nierozerwalnie zwi?zany z losem cz?owieka. (Emil Zola)
Wysłany: 2010-10-27, 18:33
Myszy: Pysia, Milka i Psotka[*]
nie samce sa w osobnej klatce a samiczki w osobnej...nie pytajcie czy w ko?cu rozmna?a je czy nie bo juz zg?upia?am
A propo tej nowej myszki to Pysia mi j? gryzie! Teraz odrabiam lekcje i wzi??am je obydwie i staram sie je oswoic ze soba to by?y 2 przypadki jak Pysia j? dziab?a (to znaczy gry?? to mo?e nie bo rany nie ma ale tak mocno szczypie zebami) Prosze pomózcie
To nie ma nic wspolnego z laczenie Kana. Wystarczy ze bd poswiecac mu duzo czasu...zrob zabawki duze wybiegi itp...
_________________ "(...)je?eli mnie oswoisz, staniemy si? sobie potrzebni. Wtedy b?dziesz dla mnie jedynym na ?wiecie i ja b?d? dla ciebie jedynym na ca?ym ?wiecie. Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoi?e?." Antoine de Saint-Exupéry "Ma?y Ksi???"
Imi?: Dorota Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Maj 2009 Posty: 1157 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2010-11-20, 18:16
LittleMouse napisał/a:
To nie ma nic wspolnego z laczenie Kana.
oczywi?cie, ?e ma, trzeba czyta? uwa?nie:
maja062 napisał/a:
A propo tej nowej myszki to Pysia mi j? gryzie! Teraz odrabiam lekcje i wzi??am je obydwie i staram sie je oswoic ze soba to by?y 2 przypadki jak Pysia j? dziab?a (to znaczy gry?? to mo?e nie bo rany nie ma ale tak mocno szczypie zebami) Prosze pomózcie
Sorki za ma?ego offa
_________________ Atos[*], Portos[*], Hana[*], Iskierka[*], Miko[*], Yuki[*], Tica[*], Maya[*]
Los zwierz?t jest dla mnie wa?niejszy ni? strach przed o?mieszeniem. Los zwierz?t jest nierozerwalnie zwi?zany z losem cz?owieka. (Emil Zola)
Wysłany: 2011-01-06, 00:53
Myszy: ICARUS Mohanah albo potocznie Brovar :)
A ja wam powiem ze mam samego samczyka juz prawie 2 lata. Kupilam go razem z braciszkiem z hodowli. Juz gdy odbierlaam "paczke" slyszalam ze myszki sie kotluja, ale pomyslalam ze to zmiana otoczenia tak na nie wplynela. W domu umiescilam je w klatce i zaczely sie bic Pani hodowczyni doradzila mi powiekszenie klatki, aby kazda miala swoje terytorium. Wiec powiekszylam i zrobilam im "400metrowa wille" w duuuuzym akwarium. Niestety.. sytuacja byla ciagle ta sama. Niebieska mysz(Orion) caly czas bil mojego Brovara. Moja przyjaciolka zgodzila sie wziasc Oriona do siebie bo juz nie moglam tego sluchac myszy az piszcaly gryzac sie non stop. I od tamtej pory moj Brovar zostal samotny. Potem zauwazylam ze ma on mniejsze jadra.. jezlei am to jakies znaczenie :DDD praktycznie niewidoczne, jego mocz nie jest bardzo smierdzacy... chyba nie byl poprostu samcem alfa ^^
Ja swoja mysz bardzo czesto bralam na rece. Generalnie nie mialam zadnego problemu z oswojeniem, z myszolem mozna bylo robic co sie chcialo od momentu wyjecia go z transportera (a z jego bratem juz sprawa nie byla taka prosta..) wiec zdarzalo sie i tak ze Brovar ze mna kilka ladnych godizn dziennie spedzal non stop na moich rekach. Jest to chyba jedyna tak stateczno flegmatyczna mysz z jaka mialam doczynienia (a pracowalam w sklepie zoologicznym tak tak.. mialam doczynienia z masa zwierzat ..ale z myszami w sumie tylko raz bo nie pozwalalm ich zamawiac) Wiem ze towarzystwo czlowieka to nie to samo co stado myszy..ale chociaz w 20% wydaje mi sie ze moj pupil jest szczesliwy...
zauwazylam ze ma on mniejsze jadra.. jezlei am to jakies znaczenie :DDD praktycznie niewidoczne, jego mocz nie jest bardzo smierdzacy...
Mo?e to tamten "smierdzia?", a teraz Ci sie wydaje, ?e ten ma mniej "?mierdz?cy" mocz?
panaqua napisał/a:
Ja swoja mysz bardzo czesto bralam na rece. Generalnie nie mialam zadnego problemu z oswojeniem, z myszolem mozna bylo robic co sie chcialo od momentu wyjecia go z transportera (a z jego bratem juz sprawa nie byla taka prosta..) wiec zdarzalo sie i tak ze Brovar ze mna kilka ladnych godizn dziennie spedzal non stop na moich rekach.
To ?le, ?e nie zajmowa?a? si? tym agresywnym. On potrzebowa? mi?o?ci, tak samo du?ej, jak ten Twój
panaqua napisał/a:
Wiem ze towarzystwo czlowieka to nie to samo co stado myszy..ale chociaz w 20% wydaje mi sie ze moj pupil jest szczesliwy...
Samiec w?a?ciwie powinien by? sam, chyba ?e z bratem..
Jeste? pewna tylko w 20 % ?
Je?eli po?wi?casz mu swój wolny czas, dbasz o niego i wyjmujesz go z klatki, to spokojnie mo?esz by? pewna, ?e jest mu dobrze
Pozdrawiam - Myszata
_________________ Je?li chcesz zmieni? ?wiat zacznij od siebie
Ostatnio zmieniony przez Myszata 2011-01-06, 19:00, w całości zmieniany 1 raz
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-01-06, 18:56
Myszata, jak nie wiesz, to nie pisz
Te? ostatnio mia?am nieprzyjemn? sytuacj?, ?e moje dwa bardzo spokojne samce pojecha?y do nowego domu, bracia, z tego samego miotu, najspokojniejsze myszy z miotu. Nikt by nie pomy?la?, ?e b?dzie co? nie tak. Nawet u mnie siedzieli jaki? czas we dwóch, aby si? przyzwyczai?. Pojechali do nowego domu i od razu bójki i Pani, która ich ode mnie wzi??a musia?a jednego odda? [na szcz??cie znalaz? nowy dom i oby?o si? bez powrotnej przesy?ki].
Inni, oddawani po 2 czy trzech byli bezproblemowi. Niektórzy nawet po?aczyli si? z niespokrewnionymi, obcymi samcami. Nie ma regu?y.
Aby uprzedzi? Twoje pytania: tak, jestem w PMC, tak, jestem legalnym hodowc? i tak, to byli bracia mieszkaj?cy razem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach