Ja czego? nie rozumiem dlaczego wi?kszo?c z Was jest przeciwna operacjom. Zjednej strony deklarujecie ?e zwierzaki s? wa?ne, a z drugiej wolicie u?pic ni? leczyc. Mo?ecie mi to wyt?umaczyc?
Pomogła: 19 razy Wiek: 32 Dołączyła: 15 Sie 2010 Posty: 2637 Skąd: Pozna?/Szczecin/Wawa
Wysłany: 2011-02-22, 11:45
to zale?y chyba od tego na co mysz jest chora w jakim stopniu itd.
jak mój pies mia? raka , dzwonili do mnie gdy le?a? na stole operacyjnym, mia? przerzuty, i musia?am podj?? decyzje czy maj? zaszy? i ?eby wróci? do domu i umiera? w cierpieniach ka?dego dnia czy u?pi?. Podj??am decyzje o u?pieniu i uwa?am,?e to by? dobry wybór. My?l?,?e nie mo?na wszystkiego tak uogólnia? tylko ka?dy przypadek jest i inny i pod tym k?tem trzeba spojrze? czy warto przeprowadzi? operacje czy to za du?e cierpienie i ryzyko
_________________ Chcia?a pi?knie pisa?, ale s?owa odmawia?y jej pos?usze?stwa.
Zazwyczaj w?a?ciciele nie podejmuj? si? operacji, bo jest zbyt niebezpieczna.
Mój weterynarz powiedzia?, ?eby nie robi? operacji, bo jest zbyt du?e ryzyko.
_________________ Je?li chcesz zmieni? ?wiat zacznij od siebie
Zazwyczaj w?a?ciciele nie podejmuj? si? operacji, bo jest zbyt niebezpieczna.
Mój weterynarz powiedzia?, ?eby nie robi? operacji, bo jest zbyt du?e ryzyko.
Sorry ale to troch? g?upie Jak jest ryzyko operacji to mysz zdechnie, a jak j? od razu u?pimy to te? zdechnie.... czy? nie Z czym przy operacji jest jaki? procent, ?e prze?yje, a przy u?pieniu eee chyba takiego procentu nie ma... =.= Pisz? o tym, bo dziwnie to brzmi, co? w stylu: ,,nie! operacji lepiej nie robi?, bo przecie? myszka mo?e jej nie prze?y?. Lepiej od razu j? u?pi?." taki paradoks troch?.
Wg mnie usypia si? gdy np gryzo? jest ju? bardzo stary i si? m?czy + jakie? choróbska nie do ogarni?cia.
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
po takiej operacji gryzo? te? si? raczej m?czy, du?y stres, ból, cierpienie i wgl. Mo?e tym si? g?ównie w?a?ciciele kieruj? podczas decyzji o operacji? Samopoczuciem zwierzaczka
ja powiem tak:
zale?y od stopnia ryzyka podejmowanego przy operacji.
Je?eli jest to bezpieczny zabieg, który jak twierdzi weterynarz cz?sto ko?czy si? z powodzeniem - próbuj?.
Je?eli jest to niebezpieczny zabieg, w którym podejmowane jest du?e ryzyko i nawet weterynarz odradza, ?eby po prostu nie m?czy? - odmawiam.
Oczywi?cie, warto te? poszuka? informacje na internecie o danej operacji, czy jest bezpieczna itd.
po takiej operacji gryzo? te? si? raczej m?czy, du?y stres, ból, cierpienie i wgl. Mo?e tym si? g?ównie w?a?ciciele kieruj? podczas decyzji o operacji? Samopoczuciem zwierzaczka
W?a?nie ! O to mi chodzi?o
Weterynarz powiedzia?, ?e sama operacja nie jest a? taka niebezpieczna, ale po operacji, stres, ból i "rehabilitacja" mog? by? du?ym obci??eniem dla myszki.
_________________ Je?li chcesz zmieni? ?wiat zacznij od siebie
ponadto przedluzaja myszy zycie zaledwie ok 1mies - 3 max .......ryzyko przezrzutow jest zbyt duze oraz swiadomosc cierpienia zwierzecia u mnie powoduje natychmiastowa chec zapobierzenia temu , wiec usypiam takie gryzonie nie dyskutujac sama ze soba i nie poddajac w watpliwosc w sumieniu tej decyzji ,podejscie wlasciciela lub hodowcy jest wazne .........nie popieram operacji na tak malych gryzoniach a nawet na szczurach ,,,,,,,juz widzialam myszy i szczury po operacji gozow ,ich dallsze zycie i jego dlugosc ,uwazam ze nie ma sensu ,,,,,,,,wole pozwolic godnie w pelni sil odejsc moim gryzoniom ...........
ostatnio odszedl moj szczurek mial wylew co zaskutkowalo paralizem , nie jest milo widziec jak zwierze sie tuli i garnie do wlasciciela i jak bardzo sobie nie radzi nawet z wypiciem kilku lykow wody .........a jego stan sie pogarsza z godziny na godzine i z dnia na dzien
jestem za zdecydowanym i skutecznym dzialaniem ze strony czlowieka by nie meczyc biednego zwierzecia czyli uspieniem
patka w. napisał/a:
ohh, ja te? bym podejmowa?a operacje ...
zawsze jak umiera jakis mój zwierzak, strasznie jestem za?amana - wola?a bym qo uratowa? !!!
a czy wiesz jak zwierze cierpi z powodu "pozornego ratowania " ????
czy uwazasz ze lepiej na sile zadawac bol i przedluzac meczarnie zwierzakowi mimo iz mozliwe jest ze i tak nie przezyje ???
mam hodowle myszy ,,,,,,,,przewinelo sie u mnie duuuzo miotow i duzo w zwiazku z tym starszych myszy z guzami ........zawsze jest tak samo ..........wiecej guzow wiecej wiecej ........i wiecej cierpienienia ...........trzeba wybrac "lepsze " zlo a nie myslec o tym ze cos sie woli , bo to zwierze tez mozliwe ze woli zyc bez bolu i coerpienia ktore zadasz "ratujac" je
oczywiscie wypowiedzialm sie ogolnie .........( w zasadzie co do myszy sa one tak malymi stworzonkami z szybkim metabolizmem iz nie ma sensu przedluzac na sile 1 mies z zycia zwierzeciu ktore zyje ogolnie 1-2.5 roku
sa rozne przypadki chorob i rozne zwierzeta ktore mozna uratowac
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Ale ten miesi?c ?ycia nie b?dzie jakiej? super jako?ci.
Powrót do zdrowia b?dzie m?cz?cy, wi?c operacja przed?u?a ?ycie, ale pogarsza jego jako??.
Chocia?, gdybym ju? mia?a mysz (nie daj Bo?e chor?!), to na pewno rozwa?y?abym mo?liwo?? operacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Jak jest ryzyko operacji to mysz zdechnie, a jak j? od razu u?pimy to te? zdechnie.... czy? nie 
Z czym przy operacji jest jaki? procent, ?e prze?yje, a przy u?pieniu eee chyba takiego procentu nie ma... =.= Pisz? o tym, bo dziwnie to brzmi, co? w stylu: ,,nie! operacji lepiej nie robi?, bo przecie? myszka mo?e jej nie prze?y?. Lepiej od razu j? u?pi?." taki paradoks troch?.
.........a jego stan sie pogarsza z godziny na godzine i z dnia na dzien 
bo si? dziwnie czyta 
