Witam wszystkich serdecznie. Tydzie? temu zauwa?y?am u mojej o?miomiesi?cznej myszki guza pod ?apk?. Byli?my u weta, dosta?a antybiotyki i leki przeciwzapalne w nadziei, ?e guz si? zmniejszy. Niestety si? nie zmniejszy?. Wet zaproponowa? dwa wyj?cia: operacja, albo obserwowanie czy guz ro?nie. Przy czym zaznaczy?,?e myszka mo?e nie prze?y? narkozy. Jak na razie guz nie powi?ksza si?, malutka jest aktywna, biega w ko?owrotku, wspina si? po szczebelkach klatki, du?o je i naprawd? nie wygl?da, ?eby guz jej w czymkolwiek przeszkadza?. Dlatego prosz? o rad? jakie by?oby najlepsze rozwi?zanie. Bardzo pokocha?am to zwierz?tko i nie chc? dopu?ci? do tego, ?eby zacz??a cierpie?. Czy operacja ma w ogóle sens? Dodam jeszcze, ze guz w dotyku jest twardy, ale da si? go uchwyci? w palce, czu? wyra?nie pod palcami kulk?. Czy mia? kto? z waz podobne do?wiadczenia? Czy poddawaliscie myszki operacjom? Jak to znosi?y? Bardzo prosz? o ka?d? opini?. Czyta?am jeszcze, ?e skrzyp polny i siemie lniane b?d? olej lniany hamuj? rozwój nowotworów, ale na ile to jest prawda? Chocia? cz?owiek w takiej sytuacji chce wierzy? we wszystko co mo?e pomóc zwierzatku...
_________________ "T?czowy Most to takie miejsce, które przekraczaj? nasi Pupile i za którym na Zielono-niebieskiej ??ce czekaj? na nasze nadej?cie, by si? z nami po??czy? na zawsze."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach