Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 08 Maj 2011 Posty: 54 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2015-11-05, 21:24
Miesi?c si? nosi?am z zamiarem napisania tutaj, ale brak czasu na wszystko jako? to przed?u?y? bawi? si? w koci? mam?.
28 wrze?nia znalaz?y?my je z siostr?. Jest par? numerów od mojego domu taki zapuszczony ogród, ogrodzony p?otem. Przechodzi?am tamt?dy po po?udniu i je zobaczy?am, piszcza?y przera?liwie, ale pomy?la?am, ?e pewnie wysz?y za matk?. Wieczorem wychodz?c z domu zajrza?am tam ?eby uspokoi? swoje sumienie, po?wieci?am latark? i nie widzia?am nic, ale co? mnie podkusi?o, ?eby zawo?a? "kici kici" i znowu zacz??y piszcze?, tylko ju? bardzo s?abo. Le?a?y tak skulone, ?e nie by?o ich wida?. Nie mog?am ich zostawi? na tym zimnie. Skoro przez ca?y dzie? nie ruszy?y si? z miejsca znaczy, ?e by?y tam same. Szybka decyzja, posz?am po siostr?, na drzewo, p?ot, szpagat i przesz?am na drug? stron?, prawie ?ami?c nog? i rozdzieraj?c na p?ocie nowe (!! ) spodnie. Dobrze, ?e p?ot by? gi?tki, z drugiej strony studnia, a nad ni? to drzewo, bo inaczej nie wiem jak bym przelaz?a, Pozbiera?am je do bluzy, da?am siostrze, jako? wróci?am znowu przez p?ot i pojecha?y?my do weterynarza. Obejrza? je i powiedzia?, ?e s? wyzi?bione i maj? zapadni?te brzuszki, czyli dawno nie jad?y. Jakbym je zostawi?a, nie prze?y?yby nocy. Mia?y ok. 2 i pó? tygodnia, praktycznie nie chodzi?y, tylko si? przewala?y, nawet oczu do ko?ca dobrze nie otworzy?y. I zacz??a si? zabawa... co 3 godziny karmienie butelk?, przemywanie oczek i masowanie brzuszków, w nocy tak?e. Da? mi te? namiary na fundacj?, która jest oddzia?em fundacji z Tarnowa i w Nowym Targu dzia?a tylko we dwójk?, strasznie fajne babki.
W zesz?y pi?tek w?a?nie odesz?a od nas szara kotka do dobrego domku z dwoma innymi kotami. Zosta?a nam jeszcze dwójka. I szczerze mówi?c wcale nie ?pieszy nam si? ?eby j? oddawa?, bo s? przes?odkie. I to cudowne uczucie, ?e wychowa?y si? je wr?cz jak w?asne dzieci, ?e z koci?t, które mia?y zamkni?te oczka i nie umia?y samodzielnie usta? wyros?y takie fajne, rozbrykane i szalej?ce kociaki. Jak nieporadnie ssa?y smoczek butelki próbuj?c co? zje??, a teraz pi?knie jedz? same sta?y pokarm. Niesamowite uczucie
Pierwsze dni u nas:
Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 08 Maj 2011 Posty: 54 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2015-11-08, 21:05
Dzi?kujemy za mi?e s?owa
Kasumi, nie, nie nazywa?am ich ?eby za bardzo si? do nich nie przyzwyczaja?... chocia? czarnego, jedynego faceta, tak po cichu nazywam Romeo daaawniej, chyba jeszcze za dzieciaka, jak marzy?am o kocie, to sobie wymy?li?am, ?e b?dzie si? zwa? Romeo. I spe?niam teraz dzieci?ce marzenia
Ja jaki? czas temu mia?am ma?? "przygod?" z ma?ym kote?kiem, jaki przyszed? za mn? do domu podczas wieczornego spaceru z psem, sam wparowa? na werand? prosto do miski. Taki jeszcze z niego by? maluch, o ma?o go nie potr?ci? samochód, ?wierzb w uszkach, pche?ek pe?no i do tego koci katar, ale jako? dali?my rad?. Troszk? czasu powalczyli?my. Trzeba by?o izolowa?, bo za du?o zwierzaków w domu i mog?y co? pod?apa?, ale potem by?o ju? tylko lepiej. Kociak tak bardzo potrzebowa? ciep?a, schronienia, jedzonka i opieki, ?e jego wdzi?czno?? rekompensowa?a wszystko Na ca?e szcz??cie nie musia? d?ugo czeka? na domek.
O taki by? ma?y urwis:
Spotkanie
A tu "stare" rezydentki.
Piegowaty nosek:
Najlepsza miejscówka pod s?o?cem
W?se?y :3
I jak tu nie kocha??
Lulanie
_________________ **~"Kocham ludzi wci?? silnie lecz mocniej Natur?." ~**G.Byron
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach