A wi?c dzis sta?a si? do?? dziwna rzecz... Jaki? miesi?c temu kupi?am 3 myszy. Trzymaa?am je razem z pewno?ci? ?e ka?da z nich jest samiczk?, jedna z nich by?a bardzo male?ka i gdy podros?a ukazaly si? j?dra. Od razu rozdzieli?am do innej klatki. Klatki samiczek dwuch i tego samca sta?uy zawsze ko?o siebie. I tak o to dzi? jak wróci?am do domu patrze a z klatki samiczek dobiegaj? piski. Co si? okaza?o?! w ich klatce siedzia? ma?y samiec. Jedna z samiczek si? strasznie na niego uwzie?a lata?a za nim po ca?ej klatce i obgryz?a mu ogon...
Co zrobi??
Obawiam si? te? ?e w czasie gdy przebywa? w ich klatce móg? któr?? zap?odni?...
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 33 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2012-12-04, 15:40
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Co robi?? No w zasadzie teraz to ju? nic nie mo?na zrobi? Upewnij si?, ?e samiec wi?cej nie dostanie si? do samiczek i pozostaje mie? nadziej?, ?e jednak ?adnej nie zd??y? zap?odni?. Natomiast ogon sam si? zagoi, nie ma si? czym przejmowa?.
Ja to mam jakiego? pecha chyba ! ledwo odetchne?am ?e po tamtym jak se mieszka?y z samcem przez pewien czas ?adna nie zasz?a w ci??e... a tu nagle samiec wchodzi do ich klatki! A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to ?e on wcze?niej nie mia? jej zabezpieczonej a nigdy nie wychodzil?, odwiedzin mu sie zachcia?o...
obawiam si?, ?e tym razem ju? nie b?dziesz mia?a takiego szcz??cia jak poprzednio -_-
_________________ I think i've reached that point where giving up and going on are both the same dead end to me.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-05, 16:44
coconutt, mam wra?enie, ?e strasznie opieszale podchodzisz do opieki nad myszami. Mysz to nie jest gatunek homo sapiens, nie otwiera sobie klatki, drzwiczek, nie puka i nie czeka na zaproszenie lubie?nej samicy czekaj?cej w ?ó?ku, w uwodzicielskiej bieli?nie. Wyszed? i poszed? bo mia? na to warunki...
Pewnie wiesz lepiej jak podchodze do moich myszy. Skoro nigdy nie wychodzi?, sk?d mog?am wiedzie? ?e przeci?nie si? przez szczebelki?
Nie oceniaj ludzi je?eli nic nie wiesz, ka?dy post w stosunku do mojej osoby jest jaki? obra?liwy, s?dzi?am ?e forum jest od tego by pomaga?, a nie pisac jakie? swoje wywody. Spyta?am o rad?, a jak zwykle musia?a? bisa? jakie? bzdury, nie maj?ce nic wspólnego z ogonem.
...Klatki samiczek dwóch i tego samca sta?y zawsze ko?o siebie...
Mnie nie podoba si? pomys? wzajemnego "szczucia" zwierz?t zapachami p?ci przeciwnej. Przecie? one si? w ten sposób m?cz?, chcia?yby, bo natura wzywa i nie mog?, bo s? rozdzielone - to przykre. Naprawd? nie by?o innego miejsca? Szkoda mi tych myszek
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-05, 17:28
coconutt napisał/a:
forum jest od tego by pomaga?
Jasne, je?li u?ytkownik chce aby mu pomóc. Poza tym, ogonek myszy to - jak sama widzisz - nie jedyna kwestia w której potrzebujesz pomocy. Bo pope?niasz strasznie niekorzystne dla zwierz?t b??dy.
coconutt napisał/a:
sk?d mog?am wiedzie? ?e przeci?nie si? przez szczebelki?
Bo myszy to robi?? Zw?aszcza, ?e Twoja zrobi?a to kolejny raz...?
coconutt napisał/a:
jak zwykle musia?a? bisa? jakie? bzdury, nie maj?ce nic wspólnego z ogonem.
Bo jak zwykle, kto? robi nierozs?dne rzeczy a potem krzyczy o pomoc gdy jest za pó?no. Przyznaj?, a? dziwne ?e jeszcze mam si?? o tym pisa?, bo r?ce opadaj? czasami.
kolejny raz? o czym ty teraz piszesz? w po?cie napisa?am ?e pierwszy raz to zrobi? mimo i? d?ugo przebywa? w tej klatce. Mo?e zanim skomentujesz, dok?adnie przeczytaj, nawet mo?esz kilka razy je?eli masz z tym jakie? problemy.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-05, 17:57
To ja nie wiem o czym Ty sama piszesz.
coconutt napisał/a:
Od razu rozdzieli?am do innej klatki. Klatki samiczek dwuch i tego samca sta?uy zawsze ko?o siebie. I tak o to dzi? jak wróci?am do domu patrze a z klatki samiczek dobiegaj? piski. Co si? okaza?o?! w ich klatce siedzia? ma?y samiec.
Wnioskuj?, ?e dosta? si? do klatki samiczek ze swojej która sta?a obok. Bo przecie? ich rozdzieli?a?, a gdy dosta? si? do samiczek, obawia?a? si? ?e któr?? z dwóch samic zap?odni?. Myszy masz trzy, jak deklarujesz. Nie trzeba by? geniuszem ?eby to tak odczyta?...
Albo te? pisz dok?adniej i si? nie dziw, ?e inni to potem rozumiej? niew?a?ciwie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach