e?li mysz nie je, to karma ratunkowa zamiast regularnej diety, glukoza itp. Izolatka, ciep?o i wysoki poziom higieny.
tak tez robie, ale wet powiedzial zeby jej nie oddzielac bo to nie jest zarazliwe.... powinnam ja oddzielic?
To zale?y od interakcji mysich. Kiedy mam chor? mysz a np. jest okres kiedy cz?sto si? ganiaj?, atakuj?, to dla komfortu tej myszy j? oddzielam. Je?li masz pewno??, ?e pozosta?e samice nie przeszkadzaj? jej - nie gryz?, nie atakuj? itp. to jasne ?e lepiej zostawi? razem. Ew. mo?na mysz oddziela? do izolatki z najspokojniejsz?, do towarzystwa.
Cytat:
jesli chodzi o argente to mysle ze bez operacji pozyje dluzej niz jak by mieli ja kroic:( bo guz nie rosnie...
To mo?e by? bardzo zdradliwe - sam fakt ?e guz nie ro?nie na zewn?trz, nie znaczy ?e nie ro?nie wg??b organizmu i nie powoduje bólu. Niestety, i tak przyjdzie "ten" moment, tutaj nie ma dobrego wyj?cia ponad godne odej?cie (je?li nie zdecydujesz si? na operacj?).
nie gryza sie, sa przeniesione z duny do faunaboxa takiego jak uzywaja hodowcy, wyjete sa zabawki maja tylko domek miseczke i poidelko poki sa na lekach a champagne jest z nimi przeciez jej samej nie zostawie w dunie bo bylo by jej smutno ... tak mi sie wydaje...
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-07, 18:22
Je?li to spokojne laseczki, to na pewno im lepiej razem chorowa?.
Samiczka sh argente , mam podobne zdanie co ty Amazonka, mysz przezyla sporo czasu , opercja moze byc inwazyjna i naraza zwierze na niepotrzebne cierpienie przedluzajac zycie niejednokrotnie o krotki czas , czesto tez bywa ze raz ruszony rak zaczyna inwazje na male cialko i pojawiaja sie przerzuty , jesli bardzo nie rozdrwpuje to bym zostawila jeszcze jakis czas , ale jesli stan jest psychosomatyczny , czyli guz nie boli ale przeszkadza i mysz pod wplywem psychiki chce sie go pozbyc , niekoniecznie we wlasciwy sposob to nie za bardzo jest na co czekac , znam wypadki gdzie myszy potrafia sie doslownie oskalpowac zeby tylko sie pozbyc tego co im przeszkadza
Druga myszka to sh black ur. 07.02.11 skroiclabym jej cierpienie juz , smierc z glodu to nic milego miala bardzo dlugie dobre zycie po co ma cierpiec ?
Trzecia myszka to sh pearl 01.08.11 sprobiowalabym jeszcze zmiany lekow , unidox daje bardzo dobre efekty .........
nie jestem weterynarzem owszem , nie jestem tez omnibusem w sprawach mysich , moge sie mylic ,nawet weterynarz bywa ze stawia zla diagnoze bo nie ejst dobrym diagnostykiem i nie laczy faktow ktore sa oczywiste np. dla hodowcy , tak samo tez hodowca i inna osoba moze nie polaczyc faktow itd , wazna jest wspolpraca obustronna
moge poradzic co i jak , moge poddac jakie leki skutkuja w danych chorobach , moge rozpoznac objawy ale zawsze mowie ze do weterynarza trzeba isc , chocby nawet sie okazalo ze nie zgadzamy sie oglnie z jego diagnoza , jesli trzeba to zasiega sie opinii innego weta
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
w srode o 16 jade z laskami do weta i wtedy podejme jakies decyzje , mam nadzieje ze pearl sie polepszy , jutro podejme decyzje czy uspic black i argente chociaz bedzie ciezko:(
Walcz o samiczke pearl! Ja aktualnie walcze o swoja, ktora rowniez ma zapalenie pluc i jest na dobrej drodze, a wygladalo to kiepsko...
Daj znac, co i jak z maluchami
no no dobre wie?ci Pere?ka jest na dobrej drodze... zacze?a przybierac na wadze i dzisiaj weterynarz powiedzial ze mniej swiszczy:) argente nadal jest na lekach a Safirka dostaje wode i jedzonko pod sam nos dodalam im wiecej jogurtow i papek owocowych zeby latwiej bylo Safirze jesc, narazie sie sprawdza ale nadal pozostana w faunabox, tu maja wszystko pod nosem, dla champagne tan wrzucilam kolowrotek bo ona sie nudzila, pozostale dziewuchy jedza pija i spia tylko ale dobre i to:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach